Nasz temat na dziś to: "W wiejskiej zagrodzie"
Dzień dobry Rodzice, Cześć Dzieciaki !!!
Po świątecznej przerwie wracamy do naszego wspólnego działania i pracy.
1.Rozwiązywanie zagadki Iwony Fabiszewskiej
W oborze spokojnie stoi,
kiedy gospodyni ją doi.
Może być czarna, biała,
bordowa. Każdy już wie, że to jest... (krowa)
Uwaga dla Rodzica: Rodzicu przygotuj ilustracje zwierząt: krowy, konia, kaczki – dziecko rozwiązując zagadkę niech wskaże odpowiednią ilustracje.
Krowa:
zdjecie [.jpg, 48.05 kB]
Koń:
zdjecie [.jpg, 255.56 kB]
Kaczka:
zdjecie [.jpg, 10.95 kB]
2.Zestaw zabaw ruchowych:
„ Konik na wybiegu” – zabawa bieżna
Pamiętacie jak biega konik? Na pewno tak !! A więc poproście rodziców o włączenie wesołej piosenki, biegajcie jak konik w rytm tej piosenki: idzie stępa (powoli, wysoko unosząc nogi), biegnie kłusem (biegnie na palcach, ale jeszcze nie bardzo szybko), galopem (biega szybko, na całych stopach, w jednym kierunku). Podczas poruszania się kląskaj językiem – naśladując uderzenia końskich kopyt.
„ Kotek na drabinie” – zabawa ruchowa z elementem skoku i podskoku
Poproście rodziców o 5 poduszek ( jaśki) ułożone jedna za drugą – to będą Wasze szczebelki drabiny. Wy zamieniacie się w kotka, który wskakuje na szczebelki starając się nie ominąć żadnego szczebelka. Ćwiczenie powtórzcie 4 razy : 2 razy skacząc obunóż, 2 razy przeskakując z nogi na nogę.
3.Słuchanie opowiadania Ewy Stadtmüller Wiejskie ustronie.
– Nie uwierzycie, co się nam przytrafiło! – opowiadał przy kolacji dziadzio. – Postanowiliśmy z babcią zabrać was na parę dni na wieś, więc zacząłem szukać gospodarstwa agroturystycznego położonego w jakiejś ładnej i spokojnej okolicy. Znalazłem. Miejsce dobrze mi znane. Patrzę na nazwisko gospodarza – coś takiego! Mój kolega z dzieciństwa też nazywał się Maciszek, ale na imię miał Staś, a nie Janusz. Dzwonię. I cóż się okazuje…? – ten Janusz to rodzony syn Stasia. Ale było radości! Staś zaprosił nas do siebie razem z wnukami. – Pojedziemy na wieś? – ucieszyła się Ada. – Oczywiście – jeśli rodzice się zgodzą – zaznaczyła babcia. Na szczęście mama z tatą nie mieli nic przeciwko temu. Olkowi zdawało się nawet, że tata puścił oko do mamy, zupełnie jakby chciał powiedzieć: „Nareszcie będziemy mieli trochę czasu tylko dla siebie”. Gospodarstwo agroturystyczne, pod wdzięczną nazwą „Ustronie”, okazało się miejscem wymarzonym na odpoczynek. Pan Staś nie ukrywał wzruszenia. – Wasz dziadek przyjeżdżał tu z rodzicami na wakacje – opowiadał Olkowi i Adzie. – Chodziliśmy razem na grzyby i jagody, paśliśmy krowy… – Ma pan krowy? – zainteresował się natychmiast Olek. – A mam – uśmiechnął się kolega dziadka. – Ta starsza to Jagoda, a ta młodsza – Malina. – A kaczuszki? – chciała wiedzieć Ada. – Kaczuszki też są. Całe popołudnie dzieci spędziły na zwiedzaniu stajni, obory i kurnika. Adzie najbardziej podobało się karmienie kur i kaczek, a Olkowi – królików. Oboje z zachwytem przyglądali się, jak pan Staś czyści konia. – Co prawda do pracy w polu używam traktora – opowiadał pan Staś – ale kiedy do Janusza przyjadą goście, to każdy dzieciak marzy, żeby wsiąść na prawdziwego rumaka. Olkowi natychmiast zaświeciły się oczy. – A czy ja… też mógłbym się przejechać? – zapytał z nadzieją w głosie. – Na koniu czy na traktorze? – chciał wiedzieć pan Staś. – Jak znam mego wnuka, to na jednym i drugim – zaśmiał się dziadzio. Trzy dni przeleciały jak z bicza strzelił. W tym czasie dzieci zdążyły zaprzyjaźnić się z Burym, który okazał się nadzwyczaj spokojnym koniem. Z Olkiem i Adą na grzbiecie spacerował po całym gospodarstwie, a w tym czasie prowadzący go za uzdę pan Stanisław opowiadał, jak mu się gospodarzy. Okazało się, że ma duże pole, na którym uprawia rzepak. – Musicie przyjechać w maju – zapraszał. – Zobaczycie, jak pięknie kwitnie. – Jak ty sobie, Stasiu, z tym wszystkim radzisz? – nie krył uznania dziadzio. – Wstaję o piątej, oporządzam zwierzęta, a potem po kolei robi się, co trzeba – odparł zadowolony gospodarz. – Wiesz, dziadziu, chyba będę rolnikiem – zwierzył się Olek, gdy trzeba było pożegnać wiejskie „Ustronie” i ruszać do miasta. – Byłbyś gotów na tak ciężką pracę? – zdziwił się dziadzio. – Jasne – kiwnął głową Olek. – A na wstawanie o piątej rano? – Nad tym musiałbym jeszcze popracować… – przyznał się największy śpioch w rodzinie.
Uwagi dla Rodzica: Rodzicu porozmawiaj ze swoim dzieckiem na temat przeczytanego opowiadania, wtedy dowiesz się, czy uważnie słuchało. Pomogą Ci w tym pytania:
− Co zobaczyły dzieci w gospodarstwie syna pana Stasia?
− Co robili Olek i Ada podczas wizyty w gospodarstwie?
− Jakie obowiązki ma do wykonania rolnik?
4.„ Mieszkańcy wiejskiego podwórka” – praca plastyczna z wykorzystaniem techniki wyszywania na papierze.
Uwagi dla Rodzica: Rodzicu do tej pracy plastycznej Twojemu dziecku będą potrzebne szablony wybranych zwierząt wiejskich, wełna, kordonek, sznurek. Rodzic zachęca dziecko do samodzielnego wykonania pracy na temat: Mieszkańcy wiejskiego podwórka. Przygotowuje na stole potrzebne pomoce plastyczne oraz szablony zwierząt. Demonstruje sposób wykonania pracy. Odrysowuje na kartce szablon wybranego zwierzęcia domowego. Następnie wykleja jego kontury kolorowym kordonkiem lub wełną. Zachęca dziecko do wykonania w ten sam sposób innych sylwet zwierząt wiejskich oraz dorysowania brakujących elementów wiejskiego krajobrazu, np.: słońca, chmur, domu, płotka, trawy, drzew.
5.Na zakończenie proszę Was byście wykonali kartę pracy ze strony 33.
Pozdrawiamy Was serdecznie Pani Kasia Witkowska, Pani Asia Kulesza