Przedstawienie pt. "Szalone bajeczki z dziadunia teczki"
Wiersze są skarbnicą życiowej mądrości” – mówił mi Dziadek – czytając wiersze w czasach, kiedy byłem jeszcze mały – wyznaje nam reżyser widowiska Marian Bodziony. I dodaje: Mimo upływu lat nic się nie zmieniło. Te same wiersze pełnią taką samą funkcję. To dziadkowie jako pierwsi czytają je dzieciom. Dopiero później rodzice i wreszcie szkoła kształtująca młode umysły.Jak się dowiedzieliśmy od reżysera, to właśnie te obrazy dzieciństwa z wierszami w tle legły u podstaw stworzenia spektaklu. Czasy się jednak zmieniły i reżyser używa podczas niego szeregu zabiegów, aby skupić uwagę dzieci. Światła, muzyka, dekoracje, rekwizyty… można tak wymieniać i wymieniać. Najważniejsze jest jednak to, co przedstawia czwórka aktorów. Oplecione bajkową scenerią wiersze sprawiają, że dzieci same głośno odpowiadają na stawiane w nich pytania. Zabawne dialogi prowadzone przez aktorów, kwitowane są przez najmłodszych salwami śmiechu. Wreszcie zaproszenie na scenę to dla niejednego z widzów największe przeżycie.Na zabawie i śmiechu miło płynie czas i widzowie nie zdają sobie sprawy, że oto właśnie do ich głów została wprowadzona kolejna dawka klasyki polskich wierszy. Cel został osiągnięty. „Szalone Bajeczki z Dziadunia Teczki” ożyły.